Uwaga, awaria maszyny. Przed godziną 12 we Wrocławiu lądował awaryjnie wojskowy samolot Hercules. Przeczytaj szczegóły!
Na pokładzie samolotu do Tel Awiwu było 148 pasażerów, a wśród nich 23 uczniów Liceum nr II w Lesznie. Do Tel Awiwu dolecieli dopiero w niedzielę. Do Tel Awiwu dolecieli dopiero w niedzielę. Również pasażerowie, który planowali wracać tym samolotem z Izraela w sobotę wieczorem, do Poznania, przylecieli prawie dobę później.
Niezwykłe nagranie pokazuje awaryjne lądowanie jednosilnikowego, niewielkiego samolotu Bellanca Vikig, pilotowanego przez 52-letniego Craiga Gifforda, między jadącymi samochodami.
Lądowanie samolotu film TVN24. fot. Martyna Żaczek/Kontakt24. fot. Paweł Krawczyk/Kontakt24. Pożar budynku we Włochach, zawalił się dach. 27 października 2023, 20:00.
. Na wrocławskim lotnisku towarowym awaryjnie wylądował wojskowy samolot Boeing C-17 powodu rozszczelnienia się ładunku wewnątrz samolotu wojskowego C-17 Globemaster doszło w środę, niedługo po starcie, do jego ponownego lądowania na wrocławskim lotnisku. Samolot z ładunkiem i siedmioma osobami na pokładzie leciał do Afganistanu. Nikt nie rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu Krzysztof Gielsa informował PAP, że doszło do awaryjnego lądowania z powodu wycieku Na wojskowe lotnisko pojechało 10 jednostek straży pożarnej, ale ostatecznie nie zostały wpuszczone - mówił Gielsa. Dodał, że najprawdopodobniej to nie wyciek paliwa był powodem lądowania lecz rozszczelnienie się ładunku i wyciek ropy wewnątrz o rozszczelnieniu się ładunku potwierdził mjr Piotr Jaszczuk z biura prasowego Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych. Zaznaczył, że samolot lądował ponownie nie z powodu awarii, bo przez cały czas maszyna była sprawna, bez żadnych Jaszczuka, gdy tylko powierzchnia ładunkowa zostanie ponownie uszczelniona samolot - jak planowano pierwotnie - odleci do nie chciał powiedzieć co przewozi samolot. Przyznał, że na jego pokładzie znajduje się 35-tonowy ładunek i siedem osób z obsługi. Zaznaczył, że w wyniku "lądowania technicznego" nikt nie Globemaster III to ciężki, wojskowy samolot transportowy produkowany przez Boeinga. Maszyny te zakupiło wspólnie 12 krajów NATO i partnerskich. C-17 mierzy ponad 53 metry długości i ma prawie 52 metry rozpiętości, może zabrać maksymalnie 77 ton ładunku, a jego zasięg wynosi - zależnie od ładunku - od ponad 4,4 tys. do ponad 8 tys. przystąpiła do programu ws. wspólnego strategicznego transportu lotniczego SAC (Strategic Airlift Capability) jesienią 2008 r. Porozumienie w sprawie zakupu i utrzymania trzech ciężkich transportowców podpisało 10 państw NATO - Bułgaria, Estonia, Węgry, Litwa, Holandia, Norwegia, Polska, Rumunia, Słowenia i Stany Zjednoczone - oraz dwa kraje partnerskie - Finlandia i samoloty zostały włączone do skrzydła ciężkiego transportu powietrznego (Heavy Airlift Wing) - jednostki NATO stacjonującej w bazie Papa na lot na rzecz Polski wspólny Globemaster wykonał w listopadzie 2009 r. W ub. roku Polsce przysługiwało 96 godzin lotu, a w tym roku 150 godzin. Składka na udział w programie na lata 2008-11 wynosi ok. 130 mln zł, dodatkowe koszty - paliwa, obsługi i szkoleń - oszacowano na 25 mln zł roczniePolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Potwierdził to odpowiednim certyfikatem Urzęd Lotnictwa Cywilnego. - To skok porównywalny do tego kiedy otwieraliśmy nowy terminal - komentuje Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego Wrocław. Nowoczesny system ILS CAT II sprawia, że Wrocław jest atrakcyjnieszy dla linii lotniczych. - Dzięki temu znacząco podnieśliśmy standardy nawigacyjne wrocławskiego lotniska, co jeszcze bardziej usprawni jego funkcjonowanie. Pasażerowie mogą się spodziewać jeszcze większego komfortu podróżowania – mówi Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego Wrocław. – Jesteśmy obecnie jedynym w Polsce portem, który korzysta z ILS kategorii drugiej z tak bardzo rygorystycznymi wymaganiami. Rewolucyjna zmiana Nowy certyfikat dla ILS CAT II we wrocławskim porcie oznacza, że samoloty będą mogły podejść i lądować przy wysokości decyzji nie niższej niż 32 m (było 65 m) oraz widzialności na drodze startowej nie mniejszej niż 300 m (było 550 m). - Skala zmiany jest zatem ogromna – mówi Jarosław Wróblewski, wiceprezes Portu Lotniczego Wrocław. – Skomplikowany proces i uzyskanie certyfikacji LVTO i LVP dla ILS CAT II to strategiczny krok w rozwoju, dzięki któremu operacje lotnicze we Wrocławiu stają się jeszcze bezpieczniejsze. Na uwagę zasługuje fakt, że system, którym dysponuje aktualnie Wrocław należy do najbardziej zaawansowanym technologicznie na świecie – dodaje. Dodatkowe połączenia Nowy system to mniej odwołanych operacji lotniczych przy złych warunkach atmosferycznych. Oznacza to korzyść dla pasażerów, ale i linii lotniczych, które rzadziej będą przekierowywały swoje rejsy na inne lotniska. Tym samym przewoźnicy chętniej wybiorą stolicę Dolnego Śląska jako bazę dla swoich samolotów. - Zmiana oznacza, że wrocławski port wchodzi do rodziny europejskich lotnisk spełniających najwyższe standardy, a liczba przekierowań na inne lotniska spowodowanych warunkami atmosferycznymi będzie minimalna – mówi Jarosław Wróblewski. To między innymi wiedząc o tych inwestycjach Ryanair ogłosił, że we Wrocławiu będzie stacjonował trzeci samolot i pojawią się nowe kierunki. Czytaj więcej: Nowe kierunku z Wrocławia 2016 Co to jest ILS II ? Na nową infrastrukturę nawigacyjną składa się kilka elementów. ILS (Instrument Landing System) to system wspomagający lądowanie samolotu w warunkach ograniczonej widzialności. Złożony jest z zestawów anten, wskazujących kierunek pasa i precyzyjną ścieżkę zniżania do punktu przyziemienia na nim. Towarzyszy mu specjalistyczne oświetlenie, a całość uzupełnia złożony system sterowania i zabezpieczenia systemów elektrycznych i elektronicznych, pozwalający na indywidualną kontrolę jego poszczególnych elementów. Jednym z kluczowych elementów, który umożliwił podniesienie ILS do wyższej, II kategorii było nowoczesne i energooszczędne oświetlenie nawigacyjne. - To między innymi światła podejścia, drogi startowej, dróg kołowania, a także system sterowania tym oświetleniem. Lotnisko zostało wyposażone w około 2 tysiące lamp typu LED. Dodatkowo jest to system niskonapięciowy, a więc również energooszczędny. Dopiero zakończenie wszystkich inwestycji otworzyło nam drogę do uzyskania certyfikatu ILS CAT II – mówi Przemysław Marcinkowski, dyrektor ds. infrastruktury w Porcie Lotniczym inwestycji, które przeprowadził Port Lotniczy Wrocław w celu podniesienia kategorii ILS, w tym w tym skomplikowany proces przebudowy i modernizacji pasa startowego wrocławskiego lotniska, wyniósł 50 mln zł. Zobacz, jak wyglądał: Nocny remont drogi startowej Portu Lotniczego Wrocław - ZDJĘCIA
Kim jest spotter? Tak mówi się w skrócie na pasjonatów lotnictwa, którzy uprawiają planespotting (ang. plane – samolot, to spot – namierzać) i fotografują samoloty. W wielu krajach na świecie posiadanie własnej grupy spotterów uważa się za nobilitację dla lotniska. We Wrocławiu też jest taka grupa i od kilku już lat ściśle współpracuje z portem lotniczym. Do tej pory spotterzy z Wrocławia fotografowali głównie zza ogrodzenia lotniska i z "dzikich" miejsc wokół portu. – Mamy takie jedno przy trasie na Smolec. Widać z niego drogę podejścia samolotu do lądowania, ale to kawałek zwykłego pola – mówi Hubert Szejnicki z grupy Wrocław Spotters. Lotnisko od lat wspiera spotterów Niedawno władze portu lotniczego - w ramach współpracy ze spotterami - podstawiły dla nich wysokie, mobilne schody (takie jakimi wchodzi się na pokład samolotu) przy starym terminalu lotniczym. Jest tam instrukcja bezpieczeństwa, a schody pozwalają pasjonatom obserwować samoloy znad ogrodzenia lotniska. Już to pozwala swobodnie fotografować samoloty, ale ma być jeszcze lepiej. We Wrocławiu powstanie "górka" spotterska z prawdziwego zdarzenia. W tej chwili w Polsce są takie w Warszawie i Gdańsku. – We Wrocławiu ma powstać w okolicy parkingu długoterminowego, po zachodniej stronie nowego terminalu – mówi Monika Półtorzycka-Jon, manager ds. marketingu i PR z Portu Lotniczego Wrocław. Niebawem ma być gotowy projekt, a potem zostanie już tylko realizacja. Kochają samoloty i zdjęcia Szacuje się, że we Wrocławiu jest kilkudziesięciu spotterów. Wszyscy kochają samoloty i są gotowi przyjechać pod ogrodzenie lotniska nawet o godz. 4 nad ranem, żeby sfotografować swój ulubiony. To jednak nie wszystko. Pojadą na drugi koniec kraju albo za granicę, żeby fotografować trwające kilka minut lądowanie nieprzeciętnej maszyny. Zrzeszają się głównie w dwóch grupach: wokół Stowarzyszenia i stowarzyszeniu Wrocław Spotters. Spora grupa integruje się też przy profilu na Facebooku, który nazywa się EPWR. Większość z nich rozkład lotów wrocławskiego portu zna na pamięć, śledzą także wakacyjne przeloty czarterowe. Mają też swoje sposoby, aby zdobyć informacje nawet o lotach wojskowych. (Zdjęcie grupowe ze Spotter Day - fot. Wrocław Spotters) – Ostatnią okazją do wspólnego fotografowania we Wrocławiu był przylot Rusłana, jednego z trzech największych samolotów transportowych na świecie. Lotnisko pozwoliło poobserwować go z bliska w ramach pierwszego we Wrocławiu Spotter Day – opowiada Marcin Szpak, pasjonat fotografii i członek Stowarzyszenia i Wrocław Spotters. Ich pasja do śledzenia i fotografowania samolotów zrodziła się pierwotnie z zamiłowania do lotnictwa. - Potem naturalnie zaczęły się wypady na lotnisko, podpatrywanie samolotów, a później uwiecznianie ich na fotografiach – opowiada Marcin.(Boeing B-777 Omni Air, fot. Marcin Szpak) Pasjonaci często wspierają się informacjami i poradami. Bywa tak, że spotterzy np. z Warszawy informują, że wylatuje od nich ciekawy samolot i ma wylądować np. w Katowicach. Całe grupy pasjonatów od razu organizują wypad na takie lądowanie. – Środowisko jest zintegrowane i uczymy się od siebie nawzajem. Także technik fotografowania – wyjaśnia Marcin Szpak. Co trzeba mieć, by zostać spotterem? - Generalnie: chęci, bo paradoksalnie, tu wcale nie chodzi o najwyższej klasy sprzęt fotograficzny – mówią spotterzy. Do dziś spotkać można spotterów z lornetką, zeszytem i długopisem w ręce, skrupulatnie notujących nr identyfikacyjne (REG-i) i typy samolotów. Zajmują miejsca pod płotami lotnisk, na ścieżkach podejść do lądowań, na pokazach lotniczych. Czasami wystarczy im internet, program komputerowy i aparat fotograficzny ze średniej półki. Poza samolotami pasażerskimi fotografują też maszyny transportowe i wojskowe. Do obserwowania tych ostatnich najlepsze okazje są na pokazach lotniczych, które odbywają się w Polsce, Czechach, Szwajcarii, czy Anglii. Janusz Krzeszowski
Środa, 23 lutego 2011 (11:54) Awaryjne lądowanie wojskowego samolotu transportowego C 17 Globemaster na lotnisku cargo we Wrocławiu. Na pokładzie maszyny było siedem osób. Nikomu nic się nie stało - ustaliła reporterka RMF FM. Maszyna leciała do Afganistanu. Powodem lądowania było rozszczelnienie się ładunku wewnątrz samolotu. Według mjr. Piotra Jaszczuka z biura prasowego Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych przez cały czas maszyna była sprawna, bez żadnych usterek. Gdy tylko powierzchnia ładunkowa zostanie ponownie uszczelniona samolot - jak planowano pierwotnie - odleci do Afganistanu. Jaszczuk nie chciał powiedzieć co przewozi samolot. Przyznał, że na jego pokładzie znajduje się 35-tonowy ładunek i siedem osób z obsługi. Zaznaczył, że w wyniku "lądowania technicznego" nikt nie ucierpiał. C-17 Globemaster III to ciężki, wojskowy samolot transportowy produkowany przez Boeinga. Maszyny te zakupiło wspólnie 12 krajów NATO i partnerskich. C-17 mierzy ponad 53 metry długości i ma prawie 52 metry rozpiętości, może zabrać maksymalnie 77 ton ładunku, a jego zasięg wynosi - zależnie od ładunku - od ponad 4,4 tys. do ponad 8 tys. km.
lądowanie samolotu we wrocławiu